Już w kilka godzin po zakończeniu roku szkolnego spotkaliśmy się na ostatnim przedwakacyjnym czuwaniu nocnym pod hasłem: RABAN.
Spotkanie zaczęliśmy w Kanie- już tam Maryja robiła raban w Kościele. Przeżyliśmy tańce- jak to na weselu, brak wina i cudowną przemianę:) Maryja jest niesamowitą kobietą, która daje lekcję jak nie być biernym w Kościele, ale też dobrze wie co może zrobić a czego nie. Po odśpiewaniu Apelu Jasnogórskiego i przywitaniu młodzi mieli spotkania w grupach, na których przyglądali się swoim buntom. Są takie rodzaje buntu, któe pokazują co jest dla mnie wartością, ale jest i bunt przeciw wartościom, nawet przeciw Bogu. Bardzo szybko można było to zobaczyć po spotkaniu w grupie na przykładzie fragmentu Ewangelii, w którym Jezus wchodząc do świątyni widzi targowisko. Można z Bogiem targować się o wartości, tzn. zaczynając od radykalizmu następnie robić ustępstwa w życiu wartościami, Jego Słowem aż dochodząc do totalnego buntu przeciw Niemu samemu. Bardzo dobrze wyjaśnił to ks. Robert Mrozowski w konferencji.
Powoli zbliżyliśmy się do momentu, w którym Jezus może dotknąć serca, pozapalać to co w człowieku jest zgaszone. Rozpoczęliśmy nabożeństwo Ognia- tym razem to On przechadzał się po swiątyni i każdy mógł słuchać co On chce o nim powiedzieć, o kondycji serca, o tym targowaniu się z Nim o różne rzeczy. Była możliwość, aby ten Ogień Jego miłości- Duch Święty- dotknął serca w sakramencie pokuty i pojdnania a następnie w Eucharystii. Przyszedł do nas On, który powiedział, że „przyszedł rzucić ogień na ziemię”. Mamy nadzieję, że niejedno serce tej nocy na nowo zapłonęło i będzie robiło raban w Kościele, w parafii, wśród najbliższych.